niedziela, 24 marca 2013

pożegnanie zimy

No i jest wyczekiwane słońce oraz energia na szycie. Wczoraj po raz pierwszy usiadłam do maszyny. Wiosenne szycie zaczęłam od torby na ramię. Bez pomysłu, bez projektu, bez wizji. Sprowokowana kawałkiem materiału w kolorach zimy. Wierzę, że energia z wczoraj nie jest pojedynczym podrygiem, ale tendencją, która będzie się utrzymywać i wzmacniać. Pozdrawiam i zachęcam do spaceru w promieniach słońca koniecznie z czapką na głowie i grubym szalem owiniętym wokół szyi:)




piątek, 22 marca 2013

okolicznościowo

W nawiązaniu do widoku zza okna i zbliżających się świąt:

Uważnie wypatruję oznak wiosny i bardzo tęsknię za słońcem, za światłem, za ciepłem.

środa, 20 marca 2013

budzimy wiosnę

Ja i Stefanek zaklinamy rzeczywistość. Wiosno, obudź się... ku-ku-ku!!!

Zegar z kukułką wg pomysłu Stefanka



środa, 13 marca 2013

postój. nie wiem na jak długo i z jakim rezultatem.

Kompletnie się rozłożyłam. Biologia totalna sugeruje, że źle myślę, źle jem, źle żyję i warto zacząć funkcjonować inaczej. Mój organizm po raz kolejny kompletnie i na długi czas odmówił posłuszeństwa. Do chwili kiedy Zosia nie wysłała mi kilku przydatnych linków miałam żal do okoliczności. Teraz zastanawiam się co mogę zrobić, żeby jak najmniej pozostawić ślepemu losowi. "Szczęściu trzeba pomagać". Do czasu kiedy ciało nie nabierze sił będzie inaczej niż przywykłam, ale ten przymusowy postój nie idzie na marne. Od dwóch dni jestem bardzo wyrozumiała dla siebie. Postanowiłam otoczyć się wyjątkową opieką, wyjątkowymi ludźmi i wyjątkowym spokojem. Nie mam sił, nie sprzątam. Nie mam sił, wracam do łóżka ze stertą książek i szkicownikiem. Stefanek jest bardzo wyrozumiały i w pełni akceptuje mój rytm dnia. Kiedy mam siłę na zabawę, bawimy się. Kiedy nie mam sił na wyjście z łóżka czytamy książki, rysujemy, rozmawiamy. Może w nowych postanowieniach pogodzenie się z biegiem życia będzie przebiegać mniej dotkliwie niż dotychczas? Do szybkiego zobaczenia w pracach. Nabieram sił. Póki co apetyczne rękodzieło czterech par dłoni i smaczne wspomnienie spotkania:)

sushi po raz pierwszy:)