wtorek, 30 października 2012

obawy

Najwięcej obaw mam wtedy kiedy szyję na zamówienie, na konkretne zamówienie. Uspokoiły mnie słowa, które usłyszałam dzisiaj od bardzo mądrej i silnej kobiety... " nie ma rzeczy ładnych i brzydkich, są rzeczy, które jednym się podobają, a innym w ogóle...". W szale macierzyńskiej zawieruchy szycie jest krótkim epizodem. Maszynę dopadam na moment i w doskokach, tęsknię za długim i nieprzerywanym wsłuchiwaniem się w głośne stukanie igły.



 Na koniec dzisiejszego dnia w pracowni pojawił się Szczęściarz na szczęście. Mała podręczna paskuda, która lubi klucze, kieszenie i kobiece torebki. Jutro po 19.00 opuści pracownię i wyruszy w świat:) Szerokiej drogi.



poniedziałek, 22 października 2012

na zamówienie pięcioletniej miłośniczki koników

Najpierw była prośba, później rysunek, a na końcu ciężki orzech do zgryzienia... jak uszyć konia żeby nie zawieść oczekiwań małej dziewczynki. Na szczęście mój najmłodszy zleceniodawca jest bardzo zadowolony z efektu końcowego.

konik

konik

konik z welonem

wtorek, 16 października 2012

na zamówienie

Torba powstała na zamówienie. Miała być duża, solidna, z szerokimi uszami, dokładnie taka jak torba z ptakiem na froncie. I powstała... tym razem z sową:)





poniedziałek, 15 października 2012

po długiej przerwie

Maleństwo stanęło na podium. Wszystkim, którzy oddali głos dziękuję:)

W pracowni wrze... coś się pojawia, coś odchodzi. Taka kolej rzeczy:) Relację z tego co działo się w pracowni zacznę od Pani Celiny. Pojawiła się w niedzielę, ale już wkrótce opuści pracownię i wyruszy w wielki świat. Jest początkiem autorskiej serii "blisko nas". Seria dedykowana jest dzieciom i zmierza w kierunku przełamania estetyki kojarzonej z zabawkami dla dzieci. Sięgam po zwykłych ludzi.

Pani Celina jest starszą Panią. Mieszka na osiedlu z betonowej płyty. Posiada psa i wiele fanaberii, które mają wpływ na jej gderanie na temat rzeczywistości. Jest samotna, ale nie smutna:) W trakcie oczekiwania na sesję fotograficzną zaprzyjaźniła się ze Stefankiem. Powstało kilka zdjęć, które z ogromną przyjemnością prezentuję poniżej.