Na koniec dzisiejszego dnia w pracowni pojawił się Szczęściarz na szczęście. Mała podręczna paskuda, która lubi klucze, kieszenie i kobiece torebki. Jutro po 19.00 opuści pracownię i wyruszy w świat:) Szerokiej drogi.
wtorek, 30 października 2012
obawy
Na koniec dzisiejszego dnia w pracowni pojawił się Szczęściarz na szczęście. Mała podręczna paskuda, która lubi klucze, kieszenie i kobiece torebki. Jutro po 19.00 opuści pracownię i wyruszy w świat:) Szerokiej drogi.
poniedziałek, 22 października 2012
na zamówienie pięcioletniej miłośniczki koników
wtorek, 16 października 2012
na zamówienie
Torba powstała na zamówienie. Miała być duża, solidna, z szerokimi
uszami, dokładnie taka jak torba z ptakiem na froncie. I powstała... tym
razem z sową:)
poniedziałek, 15 października 2012
po długiej przerwie
Maleństwo stanęło na podium. Wszystkim, którzy oddali głos dziękuję:)
W pracowni wrze... coś się pojawia, coś odchodzi. Taka kolej rzeczy:) Relację z tego co działo się w pracowni zacznę od Pani Celiny. Pojawiła się w niedzielę, ale już wkrótce opuści pracownię i wyruszy w wielki świat. Jest początkiem autorskiej serii "blisko nas". Seria dedykowana jest dzieciom i zmierza w kierunku przełamania estetyki kojarzonej z zabawkami dla dzieci. Sięgam po zwykłych ludzi.
Pani Celina jest starszą Panią. Mieszka na osiedlu z betonowej płyty. Posiada psa i wiele fanaberii, które mają wpływ na jej gderanie na temat rzeczywistości. Jest samotna, ale nie smutna:) W trakcie oczekiwania na sesję fotograficzną zaprzyjaźniła się ze Stefankiem. Powstało kilka zdjęć, które z ogromną przyjemnością prezentuję poniżej.
W pracowni wrze... coś się pojawia, coś odchodzi. Taka kolej rzeczy:) Relację z tego co działo się w pracowni zacznę od Pani Celiny. Pojawiła się w niedzielę, ale już wkrótce opuści pracownię i wyruszy w wielki świat. Jest początkiem autorskiej serii "blisko nas". Seria dedykowana jest dzieciom i zmierza w kierunku przełamania estetyki kojarzonej z zabawkami dla dzieci. Sięgam po zwykłych ludzi.
Pani Celina jest starszą Panią. Mieszka na osiedlu z betonowej płyty. Posiada psa i wiele fanaberii, które mają wpływ na jej gderanie na temat rzeczywistości. Jest samotna, ale nie smutna:) W trakcie oczekiwania na sesję fotograficzną zaprzyjaźniła się ze Stefankiem. Powstało kilka zdjęć, które z ogromną przyjemnością prezentuję poniżej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)