W upalne popołudnie dopadło mnie zapalenie migdałów. Ich wielkość aktualnie nie odbiega rozmiarem od wielkości hiszpańskich nektarynek. Rozdrażnia mnie i rozbija silny ból. Żeby załagodzić emocje sięgnęłam do archiwum prac.
Torba miała być duża, pojemna, wytrzymała i oryginalna. Okazało się, że jest większa niż myślę i o wiele trwalsza niż się wszystkim wydawało. Dzięki ciekawości rezolutnego dwulatka znalazła dodatkowe zastosowanie i tym samym przestała być zwyczajną torbą z ptaszkiem na przedzie.
zdrowiej!
OdpowiedzUsuńa torba jest naprawde fantastyczna:)